super temat!
piszę o postępach albo może raczej ich braku.
przeszła mi jakiś czas temu przez głowę pewna myśl. otóż zastanawiałam się czy moje dziecko w wydaniu mini wie jaka jest różnica między suchym i mokrym. wydawało mi się, że rozwiała moje wątpliwości kiedy pierwszy raz nie ubrałam jej pieluchy a ona zesikała się w spodnie. odczuła ową mokrość i głośno to zamanifestowała. i dzisiaj. niespodzianka! Zuza zasikana wpadła do kuchni.
T: Zuzia, masz mokre spodnie, zesikałaś się?
Z: nie !!!
T: Zuza nie jest Ci mokro?
Z: nie
T i Ja: ???
nie no, żeby nie było. sukcesy też dziś odnotowałam. zawołała. usłyszałam "mamo, chce situ" i ...zrobiła do nocnika. także... tak tak, wszystko idzie ku lepszemu. i wiem co oznacza brak chęci do nocnikowania i te myśli, może oduczy się sama :D przy Ewie miałam jakoś więcej zapału a teraz mi się najnormalniej w świecie nie chciało i nie wiem czy gdyby nie alergia na pieluchy to czy zaczęłabym teraz.
trzymam kciuki za wszystkich planujących oduczania swoich pociech od sikania w pieluchy.
Trzymaj,trzymaj-niedługo obie będziemy "pachniały" wręcz siuśkami,bo o naszych domach i pociechach nie wspomnę:):):)
OdpowiedzUsuńtrzymamy kciuki za nocnikowe postępy:)
OdpowiedzUsuńA ja trzymam za Was :)
OdpowiedzUsuńJa planuję niebawem brak pieluchy w ciągu dnia, ale obawiam się, ze wtedy to na niczym innym skupic się nie będę mogła. Pewnie przez cały dzień będę zadręczać dziecko i siebie pytaniem "Chcesz siku?" i juz sie tego boję, ale co zrobić... No i jeszcze to, że z dziewczynkami łatwiej - tak mówią. Oj bedzie się działo.
Powodzenia! :)
he he, nie wiem czy z dziewczynkami łatwiej bo nie mam porównania, ale teraz łatwo nie mam ;>
OdpowiedzUsuńi te pytania "chcesz siku?" oj tak, tak!!!
dziękuję dziewczyny :)
a ja podziwiam!!!
OdpowiedzUsuńu nas - opór materii
choć również uczulenie :-(
wspatra sudocremem czekam na lato... może wtedy...