

szukałam, szukałam i znalazłam. cyfrowy polaroid. z przymrużeniem oka, bo to nie to samo, ale zabawa przednia. najbardziej podoba mi się ten moment, gdy czekam na zdjęcie.
można poruszać co daje efekt "przyspieszenia" ja mam ochotę wtedy podmuchać :D
mimo mimo mam nadzieję, że kiedyś doczekam się tego swojego, namacalnego polaroidu.
Słodkie one są. Strasznie lubię te zdjęcia gdzie są razem. Oj jakbym chciała mieć drugą córkę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja też lubię kiedy udaje mi się uchwycić je razem, co nie jest takie łatwe.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki w takim razie za drugą córeczkę, ja bardzo się ucieszyłam kiedy mój lekarz oznajmił nam kto siedzi w moim brzuchu :)
pozdrowienia
A co to za polaroid cyfrowy?
OdpowiedzUsuńJa eksperymentuję z niecyfrowym. Ciężka sprawa:)