we mnie każde ujęcie wyzwala ciepło w okół serca, przywiewa zapach "tamtego" powietrza i przywołuje wspomnienia próbowanych potraw (nie zawsze trafionych :P) i błogiego lenistwa.
wspomnienia chyba wszyscy mamy dobre, choć byliśmy bodaj w najtłoczniejszym miejscu na świecie.
miałam zupełnie inny obraz tego kraju. najwyraźniej mój (tak zapamiętany) wyidealizowany dziewiczy ląd został ekhmmmm zbałamucony. niemniej było dobrze.
CHORWACJA (chyba najpopularniejsze miejsce wśród polskich turystów ;) )
.... i mimo to, że czasami czułam się jak nad polskim wybrzeżem przez natłok polskich turystów, mimo, że dzieciaki i temperatura uniemożliwiły nam obejrzenie czegokolwiek poza plażą było cudownie.
kocham to miejsce za jego wyjątkowość. naładowałam baterie choć na chwilę tym ciepłem, którego tak bardzo brakowało mi w tym roku u nas. mogłabym chyba tam zostać na dużo dłużej, cierpię na wyraźne braki słońca.
pięknie tam było...ach się rozmarzyłam...oby do następnych wakacji:)
OdpowiedzUsuńwiem coś o tym...ja w przyszłym roku również odwiedzę Chorwację...puki co nie widziałam piękniejszego kraju na wakacje-pozdrawiam i nadal zapraszam na kawkę:)
OdpowiedzUsuńPięknie, oj jak ja dawno tam nie byłam. Pewnie też bym się mocno zdziwiła tym najazdem polskich turystów.
OdpowiedzUsuń