czwartek, 14 stycznia 2010

.



















chwytam śnieg zanim stopnieje i staram się cieszyć tym że ładnie, tym że dobrze.
iwi dalej chorawa, znowu wylądowałyśmy u lekarza i w sumie nic, a ona wygląda lekko strasznie. zuza wytrzymała tydzień bez kataru. jestem już specem od nacierań, nebulizacji etc. czasami mam wrażenie, że ich przeziębienia, choroby, choróbki trwają bez przerwy.

eM wpadł na pomysł żeby zrobić katalog leków (które są w naszym posiadaniu). mamy ich tyle, że moglibyśmy otworzyć mini aptekę.

1 komentarz:

dziękuję :)