
pewna pani, której imienia nie zdradzę ma dość obszerną wiedzę na temat dziecięcych książeczek i sama nie wiem czemu w swoim blogu o tym nie pisze (pani dr czemu?) ale ja korzystam z podpowiedzi i właśnie jedną z nich była Miffy.
moja mini dziewczynka oszalała na jej punkcie, choć przyznam, że nie od razu. za to teraz co wieczór podaje mi książkę i mówi: "mamo cytaj Miffi"

moja midi dziewczynka dostała ostatnio "Płaszcz Józefa" niby niepozorna, mało treści a zabawna. nam się podoba :)
No właśnie...:)Ja też z chęcią skorzystam z rad bardziej doświadczonych mam-koleżanek:)Jestem na etapie robienia listy tych bajek najbardziej lubianych:)
OdpowiedzUsuńto musisz koniecznie uderzyć w stronę pani beaty ;)
OdpowiedzUsuń