wtorek, 2 lutego 2010

bal


































kolejna impreza karnawałowa za nami, pierwsza zu, druga iwi.
nie były zachwycone.
umówiona randka ewy na balu, zuza na doczepkę. miny mówią same za siebie. iw się rozkręciła, truskawko-motyl wrócił ze mną po 10 minutach do domu :)

4 komentarze:

  1. dziewczyny super tylko impreza widac nie dopisala ;) jak sie okazuje bale przebierancow nie dla kazdego.. moj Kuba ma bal na przyklad jutro ktory to fakt przeoczylam i nalozylam na niego profilaktyczny szlaban antychorobowy bo na narty mamy zdrowi jechac i Kuba dowiedziawszy sie o tym balu stwierdzil ze i dobrze bo on wcale nie chce isc ;) a ja nawet chcialam noc poswiecic i przebranie tworzyc...
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój syn zapragnął być przebrany za pirata - Jacka Sparrowa... Mimo moich wielkich obaw strój wykonany przeze mnie, usatysfakcjonował w końcu Leona. Ale stres był, bo Leon wymagający jest, jak się okazało... Ufff... Dobrze, że już po :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuję gabryjelov :D

    m.a.m.a dla zu chyba było za głośno, była wręcz przerażona.
    co do szycia strojów to ja jestem beztalenciem, niestety :(

    jo@śka super, że Wasz bal się udał, a stres ja też miałam przed iwi pierwszym balem :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję :)