i to w całej okazałości. dzisiaj nad wrzosami unosiło się stado (dosłownie) pszczół. nie muszę chyba dodawać, że zuza była w pszczelim niebie, bo (choć nie wiem czemu) uwielbia te owady. zaprezentowała nawet pszczeli lot (zdjęcie powyżej).
z serii nasze dialogi:
E:
mamo pszczoły mnie traktują!!!
Ja:
co robią?!
E:
no traktują mamo...
po dłuższym zastanowieniu chyba chodziło o atakowanie w sensie latały nad jej głową :)
nakładam makaron
E:
ja poproszę boso!
Ja:
czyli bez sosu?
E:
tak
Ale u was pięknie:)A dialogi powalające:)))
OdpowiedzUsuńa i ja się melduję
OdpowiedzUsuńboso :-)
ale szczęśliwie potraktowana