środa, 21 kwietnia 2010

przymierzalnia

po dłuższej przerwie, ale nie miałam sił ani chęci na pisanie tutaj ani nigdzie indziej.

co robiłyśmy jak tu nas nie było? duuużo.
zaliczyłyśmy z ewą babski wypad. kino i mały szoping. byłyśmy w sklepie pełnym zabawek iiii moja córka nie wybrała żadnej (????) kazała zabrać się do sklepu z ubraniami (!!!!!) "kupiła" sobie korale i upatrzyła sukienkę. 3 rozm za duża i nie było litości, koniecznie MUSIAŁA ją przymierzyć. zrobiłam wielkie oczy, bo to w sumie jej pierwszy raz. kiecki i przymierzalnia. wow - pomyślałam sobie - dziecko mi rośnie (za szybko?) :)


















no i mały foch, bo za duża ;)

2 komentarze:

  1. no i masz babo babkę pełną gębą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mała dama tobie rośnie:)
    W przyszłości będziecie się ciuchami wymieniały.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję :)