środa, 16 czerwca 2010

odnotywowuję

bo ważna, arcy ważna rzecz się stała.
moje dziecię - Zuza po raz pierwszy w życiu samodzielnie i bez wrzasków usiadła na swym tronie i załatwiła swą potrzebę po ludzku.
dla niewtajemniczonych tylko z sikaniem poszło nam gładko. od czasu wypadku EM miałam z zuzą MEGA kupowy problem na tle psychicznym, więc dla wtajemniczonych - wiecie jaka to ulga dla mnie :) och, żeby tak już zostało.

8 komentarzy:

  1. No to Gratulacje!!!Kupa potrafi matce przysporzyć zmartwień...:)życzymy dalszych sukcesów w tej sprawie!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo jak fajnie!
    Zazdroszczę, że już masz ten problem z głowy:)
    U nas na widok nocnika jest ewakuacja:\

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach te kupy!!!!! :)
    Trzymam kciuki mocno!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. My też trzymamy kciuki, żeby wszystko już się unormowało :)

    OdpowiedzUsuń
  5. gratulejszyn!trzymamy kciuki!u nas z kupa luzik gorzej z siusiu!

    OdpowiedzUsuń
  6. kupa i psychika to dla matki trauma - znam to - więc odczuwam Twoja ulgę bardzo radośnie. oby teraz było tylko lepiej.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluje, bo moje dzieciaki to chyba beda najstarszymi dziecmi w pampersach jakie swiat widzial:-)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję :)