wtorek, 21 września 2010

jesień?

skoro jesień to grzyby.
jestem niepoprawną maniaczką zbierania grzybów, ale od kilku lat moja działalność została zawieszona z powodu braku czasu. poza tym dotąd siostry były za małe by je "męczyć", ale teraz! w końcu wzrostem bardziej odpowiadają grzybom, więc istnieje choć cień szansy, że jakiegoś znajdziemy. i tak nierasowo, bo w południe wybieramy się na GRZYBY. w końcu trzeba czerpać jakąś radość z tej jesieni, nie?

ciepłego jesiennego dnia (choć kalendarzowo to chyba jeszcze lato, tak? jakoś nie czuję :P)

3 komentarze:

  1. Grzybów teraz jest dostatek.Nawet pod blokiem u mnie urosły dwa dorodne okazy. Jednak ja sobie nie ufam i bez kontroli w sanepidzie moich zbiorów bym nie ruszyła;)
    Jak na to zdjęcie patrzę, aż zapach tego lasu czuję.
    Piękne!
    Miłego i owocnego grzybobrania:)

    OdpowiedzUsuń
  2. i jak i jak? uzbieralyscie cos? przejrzyj ze sto razy co? bo zatruc w tym roku pelno, ja mam swira i jem grzyby tylko zbierane przez Tate mego w dowod zaufania w jego grzybiarskie zdolnosci ;) fota bombowa! pozazdroscilam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. grzybów cała masa. uzbierałyśmy bo jest ich tyle ile Tina przewidziała - dostatek.
    ja zbieram tylko dwa gatunki grzybów od kiedy zaczęłam chodzić, więc pomyłki raczej nie wchodzą w grę a dzieciom grzybów nie daję, więc pozostaje mieć nadzieję, że nic nam nie będzie.
    miło było pochodzić w lesie, choć siostry narzuciło mi tempo ekspres ;)

    a zdjęcia Ty masz też piękne. mobilizujesz mnie :D i dziękuje

    OdpowiedzUsuń

dziękuję :)