zastałam dzisiaj młodszą siostrę w twórczym amoku, choć kiedy usłyszała moje kroki na schodach rozrzuciła narzędzia pracy po pokoju, że niby to nie jej...
i cóż... ściana we freskach a zu jak to zu...
p.s. na szczęście flamastry zmywalne. wystarczyła woda z mydłem.
slodka mina i jak sie gniewac :)
OdpowiedzUsuńhmm, a ja dziś po niespodziewanej, miłej wizycie podobne ślady znalazłam... na piłce :) hihi
OdpowiedzUsuń????
OdpowiedzUsuńzuzia?
Mała jest kreatywna;)
OdpowiedzUsuńPewnie w pokoju było cichutko jak makiem zasiał?
Zawsze jak jest taka cisza zastanawiam się na jaki pomysł dziecię wpadło i nigdy się nie zawiodłam:D
Boskie foto hi, hi
Hahahahaha, dobre - się uśmiałam, a mina Zu - bezcenna:-))))
OdpowiedzUsuńm.a.m.a ja na nią w ogóle nie umiem się gniewać! w tym sęk :]
OdpowiedzUsuńTina a i owszem, jak makiem zasiał dlatego poszłam zobaczyć co się dzieje :D
asia ;)
mała kokietka. śliczna.
OdpowiedzUsuń