po chorobach na czas jakiś...
zniknęłyśmy z sieci na chwile. opadałam z sił, energię wyssały mi siostry gorączkując smarkając i kaszląc. miesiąc to za dużo nawet jak na mnie.
po imprezie...
wczoraj zorganizowałyśmy mini party. w końcu każdy pretekst jest dobry żeby się trochę poprzebierać ;)
moją propozycje przebrania się za czarownicę starsza siostra przyjęła z dezaprobatą..."będę księżniczką!"
phi też mi nowina ;) zuziol był naszym słoneczkiem :D
masz rację każda okazja jest dobra by się zabawić z dziećmi! piękna dynia!
OdpowiedzUsuńDynia rewelacja! Jak profesjonalnie wycięta;D
OdpowiedzUsuńPewnie zupa z dyni była?
ochy i achy dyniowo-klimatyczne ;)
OdpowiedzUsuńuff dobrze ze juz sie odzywasz bo jakos nie lubie jak za dlugo cisza od Was... chorobom dziekujemy! pozdrawiam! a dynia bomba :)
OdpowiedzUsuńpo chorobach... zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńi trzymajcie się zdrowo !
dzięki dzięki, ale coś nie mogę się zmobilizować do regularnego pisania. czy to ta jesień?
OdpowiedzUsuń