wróciliśmy. jestem zaskoczona ekspresową drogą. przyzwyczajona ciągnącą się w nieskończoność trasą nad morze zostałam mile zaskoczona. nie czułam zmęczenia dojeżdżając do Szczecina.
będąc już tak blisko nie mogliśmy sobie odmówić przyjemności pojechania nad bałtyk. strzał w dziesiątkę. choć krótko odpoczęliśmy bardzo. morze działa na mnie iście terapeutycznie. dzieciaki były tak szczęśliwe, że aż trudno to opisać. moje postanowienie - znacznie częstsze wyjazdy nad morze.
Zazdroszczę wam,pięknie wyglądacie.:)
OdpowiedzUsuńPięknookie dziewczynki:)
OdpowiedzUsuńCzeeeść! Witam serdecznie! Ja u Was tak dawno nie byłam, a tu tak fotograficznie pięknie...ech! Muszę teraz nadrobić zaległości, a jest co oglądać! :) Pozdrawiam serdecznie, kaśka.
OdpowiedzUsuńMorskiej bryzy nigdy za mało!
OdpowiedzUsuńDziewczyny widać, że szczęśliwe ( mama też;)
dzięki, dzięki :)
OdpowiedzUsuńwszyscy byliśmy szczęśliwi, stęskniliśmy się za morzem, bo w zeszłym roku wakacje były we Wrocławiu :)
Ale piękne : morze, dziewczyny, sukienki. Cudowne! Jak miło być znów u Was. Ach już zapomniałam jak bardzo lubię tu być!
OdpowiedzUsuńach, cieszą mnie te słowa Asiu ;)
OdpowiedzUsuń