czwartek, 15 marca 2012

urodziny ewy

urodziny E były jakieś trzy miesiące temu, ale żal byłoby o tym nie wspomnieć.
Wymyśliliśmy, że będzie to przyjęcie urodzinowe pod hasłem: Piotruś Pan. 
Trochę się bałam, bo nie zatrudnialiśmy animatora. Posiłkowaliśmy się jedynie literaturą i zastanawiałam się chwilami jak okiełznam 11 dzieci w przedziale wiekowym od 2-8, ale udało się naprawdę świetnie, chociaż przyznaje że wysiłku musieliśmy włożyć sporo iiii szczęście, że była z nami jeszcze jedna mama, która w momentach awaryjnych była nam niezbędna ;) (Basiu :*)
Robiliśmy czapki, przechodziliśmy przez mosty, ale chyba największą frajdę sprawiło im szukanie cienia. Sama się  przy tym świetnie bawiłam :)
Ewa była przeszczęśliwa, my już po bardzo zmęczeni, ale muszę przyznać że baaardzo zadowoleni.






4 komentarze:

  1. Fajnie, że wróciłaś! Podziwiam za te urodziny. Ja się u synka tego nie podjęłam i zorganizowaliśmy je w sali zabaw ale marzą mi się takie urodziny w ogrodzie, ze skokami w workach itp... U nas niestety nikt nie jest z wiosny, lata więc może nie urodziny ale jakieś rozpoczęcie sezonu tak będziemy świętować??? :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, mi też już brakowało.
    Ewa jest z 3 stycznia, więc też nie wiosna ani lato. polecam, fajna zabawa :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech,ach...jak pięknie u was...ja osobiście podziwiam za odwagę,ja bym się nie podjęła prowadzenia dzieciowej imprezy bo mnie jakoś nawet dzieciaki onieśmielają...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ann, co Ty! dzieciaki są łatwe w opanowaniu, trzeba tylko pogłówkować czym je zająć :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję :)