środa, 22 września 2010

akcja grzyb

udało się grzybobranie. w lesie było cudownie. ciepło i pachnąco. siostry narzuciły mi tempo ekspresowe, bo choć początki zapowiadały się przednio po niespełna 20 minutach zarządzały powrotu do domu.
babcia wspomagała wędrówkę dobrą bajką, ale nic to nie dało i po h wracałyśmy do domu mając pół koszyka grzybów. według starszej siostry bardzo dużo ;)
kolekcje mamy mało szlachetną, bo same zajączki i może trzy podgrzybki, ale jaką radość miała iwi kiedy znalazła swojego pierwszego grzyba :)






























































5 komentarzy:

  1. godzinka to i tak dłuuugie grzybobranie

    OdpowiedzUsuń
  2. grzybobranie super, zdjecia tez super!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam twoje leśne zdjęcia bo są takie pachnące lasem ( wiem, że się powtarzam ale tak jest:)
    Szkoda, że dzieciarnia tak szybko ulega znudzeniu, ale godzina to i tak dobry czas;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tina miło mi niezmiernie, las był w tamtej chwili naprawdę wyjątkowy.
    godzinę wytrzymały a dzisiaj całą rodziną wspięliśmy się na górę (tam i z powrotem) WYCZYN

    OdpowiedzUsuń

dziękuję :)