środek miasta.
jednym z moich ulubionych wspomnień jest to kiedy razem z moim tatą czekałam na spektakl w teatrze lalek. uwielbiałam to miejsce. ogromny budynek wydawał się zamczyskiem i jeszcze te cudne przedstawienia...
przy teatrze mieścił się park, może nie był tak piękny jak dziś, ale miał w sobie urok. (w zasadzie cały wrocław jest taki, ale to mogłam dostrzec i docenić duuużo później.)
piątek. wróciłam tu. środek miasta.
nie poszłam z młodszą siostrą na przedstawienie, ale zajrzałyśmy za bramy parku przy fosie. i mam nadzieję, że jej wspomnienia będą choć w połowie tak miłe jak moje.
nie poszłam z młodszą siostrą na przedstawienie, ale zajrzałyśmy za bramy parku przy fosie. i mam nadzieję, że jej wspomnienia będą choć w połowie tak miłe jak moje.
p.s. plac zabaw. co Wam przypomina?
mi ogromne pole szachownicy przywiało na myśl sceny z bardzo pokręconej bajki, której wcale a wcale w dzieciństwie nie lubiłam. mimo to miejsce do figli wydaje się super! - magia :) - zuza po drugiej stronie lustra.
mi ogromne pole szachownicy przywiało na myśl sceny z bardzo pokręconej bajki, której wcale a wcale w dzieciństwie nie lubiłam. mimo to miejsce do figli wydaje się super! - magia :) - zuza po drugiej stronie lustra.
voilà
Świetne foty:)Super było.Trzeba to powtórzyć...
OdpowiedzUsuńkoniecznie ;)
OdpowiedzUsuńale tym razem w połączeniu z jakimś przedstawieniem :D
cześć!pozdrawiam serdecznie! kaśka ;)
OdpowiedzUsuńdzięki;)))))
OdpowiedzUsuńI przy okazji widzę pogoda Wam dopisała:-) Super fotki!
OdpowiedzUsuńHaha! Wasze zdjęcia super. Ja mam wciąż zepsuty aparat dlatego tak ubogo :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że już pogoda się zmieniła bo brakuje mi tego słońca.
A plac zabaw prawie pusty. No miałyście szczęście! Pozdrowienia
tak. pogoda dopisała. było cudnie ciepło, a że byłyśmy w piątek do południa dzieci nie było AŻ tak wiele (choć mało nie było) ;)
OdpowiedzUsuń