środa, 29 grudnia 2010

po świątecznie i przedsylwestrowo

och! cudowna wigilia za nami i jeszcze piękniejsze wspomnienia. nie pachniało sosną ani świerkiem (w zeszłym roku przypłaciliśmy to szpitalem Zu), ale było wyjątkowo aromatycznie :)
w zdjęciach skromnie bo jako PANI DOMU :) nie miałam chwili wytchnienia, ale było warto.

przed nami sylwester. planów zero.


5 komentarzy:

  1. Nic się nie dołuj,my też w domu w tym roku...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. my też w pieleszach...pewnie o północy to już będziemy smacznie chrapać...ale nawet mi z tym dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. My w tym roku pierwszy raz od wielu, wielu lat mamy wielkie wyjście.
    Jeszcze raz wszystkiego NAJ na nadchodzący rok!:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Tina zazdroszczę tego wyjścia :P wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję :)