padam dziś z nóg.
wybrałam się dzisiaj z dziewczynami do pobliskiego miasteczka na lody. mają przepyszne lody.
ubrałam nowe buty na koturnie i ledwo czuję stopy.
poranna rozmowa moich córek. Ewa do Zu:
E: nasz dom jest zawiedzony!
Z: co to znaczy?
E: no taki wiesz aaaa uuuuuu!!!!
tak więc kochani, mieszkam w zawiedzonym domu :)
milo Cie czytac :) i co z tego ze aparat przez pol roku lezal?! no dobra moze i troche szkoda...ale... nadrobisz :))) pozdrawiam goraco!
OdpowiedzUsuńdziękuję za miłe powitanie. swoją droga brakowało mi troszkę tego blogowania iiii znajomości blogowych też ;)
OdpowiedzUsuńPiękna fotka :)
OdpowiedzUsuńdziekuje :)
OdpowiedzUsuń