wtorek, 8 maja 2012

zapachy mojego ogrodu

dzisiaj Z zapytała się czy mamy dzień porządków. więc tak. mamy dzień porządków na ogrodzie :) może pielenie chwastów nie jest moim ulubionym zajęciem, ale wylegiwanie się na ciepłym słońcu pośród kwiatów i drzew jak najbardziej.
w zeszłym roku wymieniłyśmy ze starszą siostrą baterie na sosenkę, zasadziłyśmy i w tym roku wypuściła u nas swoje pierwsze młode kolce. cieszę się jak głupia, bo daru do utrzymania przy życiu roślin nie mam za grosz.




"domek" jest stałym elementem zabaw na ogródku. E wymyśliła grę na wzór tej, którą mamy w domu: zapachy mojego ogrodu tu wersja z liśćmi. pomysłowe dziecko, tylko kto po zapachu liści rozpozna co to za drzewo? :D


4 komentarze:

  1. ja to muszę się dokształcić z kształtów liści, a co dopiero z zapachów ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale zapachy! :-) A już bez! Mam wielka pretensję do natury, ze nie kwitnie cały rok.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na warsztatach z dzieciakami prowadziłam zajęcia " Co tak pachnie? Co tak smakuje?". Fajna sprawa. Dzieciaki zgadywały różne owoce ( w tym np. kwaśną cytrynę), warzywa czy przyprawy jak pieprz, albo cynamon :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Olga: ja również :D

    dargonfly: prawda, że byłoby pięknie?! też tak bym chciała :)

    Jagoda: to prawda, świetne robisz te warsztaty, musisz kiedyś zorganizować coś we Wrocławiu :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję :)