środa, 31 października 2012

dizajn market

naprawdę nie wiem jak inni to robią, że zachowują taką regularność w pisaniu postów, mimo starań jakoś nie zawsze mi się to udaje :/

na dizajn market dotarliśmy w sobotę dzięki Asi. ja jestem ostatnio zbyt zakręcona i umykają mi ciągle fajne imprezy. tym razem jednak się udało mimo koszmarnej pogody.
rok temu kupiłam dziewczynkom D.E.S.I.G.N, ale leżała sobie trochę na półce zanim się nią żywo zainteresowały, choć prób podejmowałam kilka. za to teraz stała się dla nich istną encyklopedią wiedzy o designie. nie ukrywam, że bardzo mnie to cieszy, długo na to czekałam :) teraz młodsza siostra dopytuje się co będziemy czytać skoro skończyliśmy całą, no jak to co? odpowiadam. D.O.M.E.K :)
a na dizajn market starsza siostra wypatrzyła krzesło i z ku swojej uciesze stwierdziła, że dobrze je zna z książki :)






"warsztaty" pod hasłem FOOD DESIGN bardzo, bardzo przypadły do gustu E, na początek powstała podkładka z liści a potem całe mnóstwo jadalnych listków oblanych czekoladą i lukrem cytrynowym i jak tu nie kochać dizajnu :)



p.s. średnio mi się podobało, choć nie żałuję, że byliśmy. po prostu myślałam, że to będzie zorganizowane ciut inaczej, ale za to klimat browaru mieszczańskiego - bezcenne.

7 komentarzy:

  1. Piekne jest to krzeslo.. wogóle zauważyłam, że z wiekiem coś mi się na punkcie krzeseł zrobiło ;) A i ten D.E.S.I.G.N mam w planach zakupowych ;) Fajnie, że dziewczyny złapały bakcyla ;)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. piękne, piękne.
      książka warta kupienia, jak dla mnie bomba. no i ja mam nadzieję, że złapały bakcyla i to nie koniec :D

      Usuń
  2. Łał...kurde ale u was kulturalnie....by tkwimy w jakieś matni codzienności i trudno nam się wygrzebac z tego bagna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. e tam kulturalnie. trudno jest się wygrzebać jak ma się remont, budowę. poczekaj do przyszłego roku, odbijesz sobie ;)

      Usuń
  3. ja ostatnimi czasy codziennie sobie powtarzam - usiądź, napisz posta, zdjęcia masz, pokomentuj i różnie mi idzie... a przecież bardzo to lubię, do licha! :)
    aktualnie jesteśmy zdrowi, ja nieco mniej pracy mam, ino ciekawych imprez mniej :D

    OdpowiedzUsuń
  4. no właśnie, ja też lubię a jednak, ale staram się, staram! :)
    ja muszę się bardziej skupić na wyszukiwaniu i częstotliwości bywania, ale w okresie jesienno-zimowym zawsze mi jakoś trudniej :]

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi też się średnio podobało ale lubię chodzić do Browaru Mieszczańskiego. P.s czy zauważyliście może syrenę Zosi na białej tablicy? :) takaaaa duża, powstała jeszcze jak tablica była pusta hehe. A tak wogóle to natchnęłaś mnie do pewnego wpisu. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń

dziękuję :)