poniedziałek, 15 października 2012

zielone pomidory

czy ktoś z Was lubi szukać nowych smaków?
miesiąc temu wpadły mi w ręce zielone pomidory. były zielone i nie dane im było dojrzeć, to wiedziałam na pewno, pokrywały się sukcesywnie brązowymi plamami.
przypomniał mi się film "smażone zielone pomidory" (uwielbiam :)) i tak powstał dżem... no tak bo jakoś na usmażenie ich nie starczyło mi odwagi, może w przyszłym roku.
po przeczytaniu wpisu Asi której w kwestii gotowania ufam bezgranicznie wiedziałam, że musi być dobry!
jest bardzo słodki, wiem że za rok dam pewnie nieco mniej cukru i znacznie więcej cytryny, ale w wypiekach smakuje wybornie, zaryzykowałabym - jak żaden inny dżem konsystencji konfitur, których jestem niebywałą fanką. i ten smak. nikt jeszcze nie zgadł z czego jest zielony dżem :)

...a bułeczki z niedzielnego poranka. ciasto przygotowane według tej receptury, którą również z całego serca polecam, wyszły naprawdę super. mój mąż kiedy wyrabiałam w sobotę wieczorem ciasto stwierdził, że oszalałam. rano kiedy objadał się ciepłymi bułkami już nic nie mówił, wtedy tylko się uśmiechał :)




19 komentarzy:

  1. Mistrzyni z Ciebie...podziwiam-naprawdę...przyjadę na nauki...a słoiczki do tej pory stoją honorowo w kuchni ,bo aż mi szkoda ich otwierać-takie śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szacun! Zielone pomidory znam tylko z zalewy octowej (uwielbiam). Na dżem z pomidorów bym nie wpadła :) Bułki wyglądają przepysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oo! Nie słyszałam. Ja robiłam z nich tylko sałatkę - niemniej była pyszna :)

    P.S Czy mogłabyś usunąć weryfikację obrazkową przy wpisywaniu komentarza? Będzie o wiele przyjemniej komentować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też znam tylko wersję sałatki. apetycznie mi to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. filmu nie wiedziałam, ale czytałam książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. dzięki, dzięki dziewczyny, ale to wszystko z miłości do gotowania :D
    Jagoda dziękuję za uwagę, zastosowałam się do niej. sama tego nie lubię tylko nie wiedziałam jak to zmienić a Twój komentarz zmusił mnie do poszukiwań, mam nadzieję, że teraz będzie ok :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ojej, przepysznie wszystko wygląda :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm...pomidory - dżem - ciekawe, muszę spróbować osobiście:-) bo wygląda przesmacznie:-)))

    OdpowiedzUsuń
  9. hmmm zaskoczyłaś mnie tymi pomidorami, nigdy w taki sposób o nich nie myślałam. A bułeczki wyglądają obłędnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Taaaak! Nowości smakowe, to jest to co Zezullowaci lubią!

    OdpowiedzUsuń
  11. o rety, ale to wygląda wprost obłędnie!! mniam...no losmiodos ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wprawiłaś mnie w zdziwienie ogromne:-) chcę spróbować!

    OdpowiedzUsuń
  13. dziękuję bardzo, były też całkiem dobre. pozostało już po nich tylko wspomnienie :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję :)