czwartek, 1 kwietnia 2010

los prezentos


















był zając są prezenty.
w tym roku nieco zaszaleliśmy, bo tak to drobiazgi. słodycze, kredki... a w tym roku ścienna tablica.
iwi jak nigdy wstała szybko z łóżka, nawet oczu nie zdążyła przetrzeć i potem już tylko słyszałam "mamo popatrz! mamo chodź idziemy pokazać tacie! mamo! "
ach! i muszę dodać, że zuza też całkiem nieźle się odnalazła w ferworze achów i echów E. wtórowała :D
heh jak ja to lubię :)

3 komentarze:

dziękuję :)