zaczęła się wiosna!
niedziela była tak ciepła, że wyjście z domu sprawiło mi niepohamowaną radość. w końcu ciepło!
o 12 miałyśmy umówione spotkanie w czerwonym stoliczku ;) siostry miały zająć się tworzeniem boskich pisanek a ja miałam napić się soku plotkując przy tym z koleżanką (tym razem to nie były zajęcia z serii rodzic plus dziecko). miały, bo jakoś to nieogarnięte wszystko było. pomysł na miejsce wydaje mi się świetny. usytuowanie jak najbardziej. kocham wrocławski rynek, a już kto zna trochę to miasto pewnie wie, że więzienna to jedna z perełek, na której można się poczuć z lekka magicznie.
czerwony stoliczek znalazł swoje miejsce, gdzie do przełomu XVIII I XIX w. funkcjonowało miejskie więzienie. może nie brzmi zachęcająco, ale uwierzcie mi na słowo, że jest.
za czerwonymi drzwiami staje przed wami super kolorowy świat i macie ochotę tam zostać, chociaż ten kto cierpi na klaustrofobię (jak ja) może mieć z tym niemały problem. w końcu "oddajecie" dzieci zabawie i już jakoś grać przestaje. nie wiem co jest nie tak z tym miejscem, może pani w "bufecie"? moje dzieci (ale chyba nie tylko moje) znudziły się bardzo szybko, rozlazły się jak małe robaczki i zaczęły same dostarczać sobie wrażeń. ogólnie kiepsko.
po udekorowaniu jaj uciekłyśmy stamtąd czym prędzej żeby wygrzać się na rynku. dawno nie byłam i bardzo bardzo się stęskniłam :)
przypadki panny zuzanny
zuza wpadła zdyszana i podekscytowana:
Z: mamo! mamo! mamy w ogródku popcorn, urósł nam popcorn!!!!!
Ja: ????????????
Z: no chodź, pokarzę Ci, chodź, mamy popcorn!
jakieś pomysły na to czym okazał się popcorn? :D
Hiacynt. czyż nie wygląda jak kolba kukurydzy? ale czemu od razu popcorn :D
Witaj! Wpadam do Ciebie z rewizytą - przepraszam, że tak późno, ale po ostatnim weekendzie wypadłam z obiegu :-)
OdpowiedzUsuńŁadnie tu u Ciebie :) Będę wpadać częściej!
Pozdrawiam!
zapraszam :)
OdpowiedzUsuńpopcorn... hm... trudne! hiacynty? kalafior? :D
OdpowiedzUsuńdokładnie :) hiacynt, sprytna mama sprytnej córki ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, kukurydza jak znalazł! A popcorn to tylko skrót myślowy świadczący o błyskotliwości i zamiłowaniu do konkretu! ;-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńKtoś tu ma talent wcześniej skrywany ;) świetne rysunki. Uwielbiam takie. Och jak się cieszę, że u Was znowu głośno. A w czerwonym stoliku jeszcze nas nie było...do sprawdzenia.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńThe story is realy catching, I've enjoyed it very much
OdpowiedzUsuńVery captivating story! I would like to read from you more
OdpowiedzUsuń